
Tyczy się to nie wyłącznie celebransa (czyli duszpasterza odprawiającego mszę) ale także ministrantów. Okrycia które noszą służący do mszy mają określone znaczenie, często (chociaż nie zawsze) identyfikują hierarchię wśród ministrantów, ale zależy to od lokalnej tradycji diecezjalnej. W tychże diecezjach ministranci o największym doświadczeniu wkładają alby (atrakcyjna alby na podobne do kapłańskich. Zazwyczaj podobny strój wkładają lektorzy, czyli ministranci dopuszczeni do odczytywania Słowa Bożego.
Zgodne z duchem czasu jest dostęp do niektórych czynności przy ołtarzu dziewczynek. Można to odczytać jako próbę uznania udziału świeckich kobiet w życiu wspólnoty, bowiem służba liturgiczna może być swojego rodzaju nobilitacją. Chociaż przepisy kościelne wyraźnie precyzują iż decyzja o dostępie dziewczynek do służby winna wynikać z wyraźnych potrzeb parafii, jest to tak pojemny przepis, że właściwie zależy od dobrej woli właściwego arcypasterza.
Kiedy stwierdzisz, że warto zgłębić większą ilość szczegółów związanych z prezentowaną tu problematyką, zerknij pod link – w tamtym miejscu odnajdziesz podobne zagadnienia.
Ostatnimi czasy, w ramach próby zaakcentowania religijnego charakteru komunii świętej, sugeruje się opiekunom by zamiast okazałych odzień przypominających weselne stroje stosować właśnie alby – jako z jednej strony wyraz niewinności i skromności, a z

drugiej strony objaw tego, że przed Bogiem wszyscy jesteśmy równymi (niezależnie od tego na co nas stać). Jednym słowem, w takowym przypadku nikt nie będzie w jakiś sposób wyróżniony, czy to przez pełen przepychu strój bądź w jakikolwiek inny sposób.